Cantucci to pyszne, włoskie ciasteczka pochodzące z Toskanii. Zachwyciły mnie swoim korzennym, cynamonowym aromatem i smakiem. Dzięki temu, że są wypiekanie dwa razy zyskują na chrupkości. W towarzystwie z zimową herbatą będą połączeniem idealnym. A ten cudowny przepis znalazłam na blogu http://www.100procentkalorii.pl/.
Składniki:
- 2 jajka + 1 roztrzepane do posmarowania
- 1 szklanka cukru
- 2 szklanki mąki pszennej
- 4 łyżki rozpuszczonego masła
- 3 łyżeczki przyprawy do piernika
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szklanka orzechów włoskich, połamanych na połówki ( ja dałam trochę mniej )
Przygotowanie:
Jajka i cukier ucieramy na średnich obrotach przez 5 minut do otrzymania jasnej, puszystej masy. Dodajemy rozpuszczone ostudzone masło i delikatnie mieszamy. Następnie dodajemy mąkę, przyprawę do piernika, proszek do pieczenia i miksujemy chwilę do połączenia się składników. Wsypujemy orzechy i mieszamy.
Przygotowaną masę wstawiamy na 20 minut do lodówki. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 175ºC, wykładamy blachę papierem do pieczenia. Wyjmujemy ciasto z lodówki i w rękach formujemy z niego dwa podłużne wałki o średnicy 4 cm i układamy na blaszce w odległości 8 cm od siebie. Roztrzepujemy 3 jajko i smarujemy nim uformowane wałki. Pieczemy ok. 25- 30 minut do uzyskania złotego koloru.
Wyciągamy z piekarnika i pozostawiamy do ostygnięcia na 5 minut. Wałki kroimy w plastry o grubości około 1,5 cm, układamy na blaszce i pieczemy ok. 10-15 minut w 165ºC. Odstawiamy do przestygnięcia chociaż ja nie mogłam się powstrzymać i musiałam spróbować od razu gorące :)
Smacznego 😊
Jajka i cukier ucieramy na średnich obrotach przez 5 minut do otrzymania jasnej, puszystej masy. Dodajemy rozpuszczone ostudzone masło i delikatnie mieszamy. Następnie dodajemy mąkę, przyprawę do piernika, proszek do pieczenia i miksujemy chwilę do połączenia się składników. Wsypujemy orzechy i mieszamy.
Przygotowaną masę wstawiamy na 20 minut do lodówki. W tym czasie rozgrzewamy piekarnik do 175ºC, wykładamy blachę papierem do pieczenia. Wyjmujemy ciasto z lodówki i w rękach formujemy z niego dwa podłużne wałki o średnicy 4 cm i układamy na blaszce w odległości 8 cm od siebie. Roztrzepujemy 3 jajko i smarujemy nim uformowane wałki. Pieczemy ok. 25- 30 minut do uzyskania złotego koloru.
Wyciągamy z piekarnika i pozostawiamy do ostygnięcia na 5 minut. Wałki kroimy w plastry o grubości około 1,5 cm, układamy na blaszce i pieczemy ok. 10-15 minut w 165ºC. Odstawiamy do przestygnięcia chociaż ja nie mogłam się powstrzymać i musiałam spróbować od razu gorące :)
Smacznego 😊
A ile mąki bo chyba coś uciekło
OdpowiedzUsuńA i czy po ostygnięciu dajesz rade pokroić na plastry , przecież twardnieją
Tak dziękuję już uzupełniłam :) Odstawiam do ostygnięcia na jakieś 5 minut ale jeszcze jest ciepłe i kroję ;)
Usuńojej, uweilbiam te ciasteczka, ale jakoś nigdy nie próbowałam ich robić w domu :)
OdpowiedzUsuńSą pyszne :)
Usuń